Yandex poprosił Federalną Antymonopolową Służbę (FAS) sprawdzić, czy Google nie narusza ustawodawstwa antymonopolowego w Rosji, piszą „Wiedomosti”, powołując się na komunikat Yandex’a.

Problem stosowania przez Google swojego unikalnego położenia w dziedzinie mobilnych systemów operacyjnych w celu promowania niezwiązanych z systemem usług jest już od dawna dyskutowany na całym świecie, – czytamy w komunikacie. Spółka posiada system operacyjny Android, na którym działa większość urządzeń mobilnych na świecie. Dostęp do kluczowych komponentów platformy, a w szczególności do sklepu z aplikacjami Google Play, bez którego praktycznie nie można sprzedawać urządzenia z systemem Android, producenci mogą uzyskać tylko i wyłącznie na warunkach określonych przez Google. W wyniku Google może umieścić wszelkie ograniczenia, aż do zakazu współpracy z konkurencyjnymi usługami.
Yandex zderzył się z ograniczeniami w zeszłym roku – Google nacisnął na producentów Fly, Explay i Prestigio, aby te usunęły fabrycznie ustawiony system Yandex.Kit ze swoich smartfonów. Yandex zakłada, że Google może kontynuować taką praktykę.
Jak podkreśla przedstawiciel Yandex’a Asia Melkumova, „producenci mogą wybierać, jeśli chodzi o produkcję urządzeń na otwartym Androidzie (Android Open Source Project). Ale stworzyć popularne urządzenie na AOSP, bez Google Mobile Services i Google Play można chyba jedynie w Chinach, gdzie Google Play w ogóle jest zakazany. Nic dziwnego więc, że takich urządzeń jest bardzo mało na rynku”. Przy tym, według informacji „Wiedomosti”, poszczególnym producentom Google zabronił instalować domyślnie jakiekolwiek aplikacje Yandex’a w zamian za możliwość korzystania z GMS.
Rosyjski FAS potwierdził, że urząd otrzymał wniosek od Yandex’a dziś rano. Wniosek jest dość gruby: zawiera około 200 stron wraz z załącznikami. Zwykle FAS w ciągu miesiąca podejmuje decyzję o tym, czy należy wnosić sprawę o naruszenie przepisów antymonopolowych do sądu. Tym razem FAS postara się jak najszybciej rozpatrzyć wniosek Yandex’a, ponieważ służba wcześniej już śledziła za sytuacją na rynku wyszukiwania i skarga spółki nie jest dla niej nowością, opowiada przedstawiciel FAS dla „Wiedomosti”.
Yandex prawdopodobnie wybrał dzień do takich głośnych oświadczeń nie przypadkowo – dokładnie 18 lutego wyszukiwarka, notowana na Nowojorskiej giełdzie, przedstawia swoje roczne sprawozdanie finansowe. W pierwszych trzech kwartałach 2014 roku przychody spółki rosły średnio o 28% w porównaniu z poprzednimi okresami. Ale biorąc pod uwagę spadek rubla sprawozdanie wyrażone w dolarach może zasmucić inwestorów.
W grudniu 2014 r., dyrektor generalny Yandex N.V. Arkadij Woloż w wywiadzie dla „Wiedomosti” oświadczył, że spółka nie planuje skarżyć się do FAS, ponieważ „na razie biją się z chuliganami samodzielnie”:
Na razie walczymy samodzielnie. Poza tym jest to dobry powód do wzmocnienia jakości produktu. Do tego w Europie trwa teraz nowe śledztwo, więc może Google wszystko zrozumie i sam się cofnie.
Okazało się jednak, że Google nie zamierza się cofać. Ciekawe, że w Unii Europejskiej w przypadku postępowania antymonopolowego przeciwko Google, amerykańską korporację broni sam prezydent Barack Obama, który w świeżym wywiadzie dla „re/code” skrytykował Europę za próby ograniczenia działalności amerykańskich korporacji IT. Wg jego słów, europejscy politycy i regulatorzy takimi działaniami starają się chronić komercyjne interesy europejskich firm, które nie są w stanie na równi rywalizować z konkurentami z USA.
Przypomnę, że Putin wyprzedził Obamę z podobnym oświadczeniem poparcia dla ojczystych spółek IT, zachęcając do korzystania z Yandex’a podczas Forum medialnego w kwietniu 2014.
Aktualizacja z dnia 24.02.2015 15:10:
Kierownik FAS Igor Artemiev wyjaśnił gazecie „Kommersant”, że Google może zostać ukarany grzywną w wysokości od 1% do 15% od obrotu na rynku mobilnych systemów operacyjnych, jeśli urząd potwierdzi nadużywanie przez Google dominującej pozycji.
Wcześniej FAS już trzykrotnie karał Google – za naruszenie przepisów o reklamie, w sumie na 400 tysięcy rubli. Za każdym razem spółka miała szansę na spełnienie wymagań FAS, które były o wiele prostsze, niż chęci Yandex’a, jednak za każdym razem Google ignorował szansę i wolał zapłacić grzywnę.