Spotify zamyka biuro w Rosji i bezterminowo zawiesza proces ekspansji w Rosji. Serwisowi nie udało się dogadać z lokalnymi partnerami, jednak Alexander Kubaneishvili, który miał kierować rosyjskim biurem, jako oficjalną przyczynę podaje sytuację polityczną i kryzys:
„Z przykrością informuję, że Spotify zrezygnował ze startu w Rosji w najbliższej przyszłości. Przyczyn jest kilka – kryzys gospodarczy, sytuacja polityczna, nowe przepisy regulujące internet”.
Przedstawicielstwo w Rosji zostało utworzone w styczniu 2014 roku. Od września 2013, a następnie przez cały rok 2014, media informowały o negocjacjach szwedzkiego streamingu z operatorami telefonii komórkowej i stałych zmianach terminów uruchomienia na coraz bardziej odległą perspektywę.
Wśród potencjalnych partnerów był MTS, ale w październiku 2014 operator wybrał zamiast Spotify niemiecką Mondia Media Group Gmbh. Kolejnym kandydatem nazywano spółkę VimpelCom i jej operator komórkowy „Beeline”, ale w grudniu 2014 roku wystartował wspólny projekt „Beeline” z krajowym serwisem Zvooq, a nie ze Szwedami. Zresztą, Skandynawowie nie do końca są cudzoziemcami dla rosyjskiego rynku. Fundusz DST Jurija Milnera i Aliszera Usmanova zainwestował w Spotify $37.5 milionów przy ocenie około miliarda.
Jak zauważa rosyjski portal analityczny Roem.ru, trzeci rosyjski operator komórkowy, w którym także ma udziały Aliszer Usmanov — „Megafon”, w ogóle nie figurował w mediach jako możliwy partner Spotify. Operator od samego początku był za własnym serwisem „Trawa” (serwis muzyczny „Megafonu”). Właściciel udziałów w obu spółkach nie za bardzo wierzy, że należy im zawierać jakieś partnerstwa, natomiast lokalna „Trawa” dla operatora okazuje lepsza od globalnego Spotify.
W październiku, 2014 dyrektor generalny spółki Dream Industries Mikhail Iljichev (rozwija wspomniany serwis Zvooq) wyjaśnił Roem.ru, że w Rosji telecomy chcą mieć pełną kontrolę nad usługami przez equity (posiadanie kapitału), a nie tylko przez umowy partnerskie między operatorem a serwisem. Iljichev podkreślił, że z czasem strategie telecomów przekształcają się w kierunku większej elastyczności, ale wygląda na to, że Spotify się tego nie doczekał. Jeśli wziąć pod uwagę powyższą zasadę equity, to trzeba przyznać, że obecność DST w kapitale Spotify może dodatkowo odstraszać operatorów.
Ciekawe, że Spotify w całej tej historii zajął bardzo wygodną pozycję. Szwedzkie kierownictwo odmawia komentarzy, a lokalny szef Spotify w Rosji, mimo oczywistej porażki w negocjacjach pomiędzy Spotify a rosyjskimi operatorami, podaje standardowe dla dzisiejszych realiów powody „dlaczego jest tak źle” w rosyjskim biznesie — polityka i kryzys gospodarczy. Zachodnie media z kolei zdążyli przypisać do tej historii i problem piractwa, który zresztą jest coraz mniej aktualny po zmianie właścicieli VK.com.