KonstantinKanin.com

Marketing internetowy w Rosji, na Ukrainie i Białorusi

SEO / SEM

O czym milczy PageSpeed, RWD i mobile-friendly

Natknąłem się kilka dni temu na artykuł, który bez względu na swój wiek (opublikowany w 2001 roku) wydaje mi się bardzo istotnym w dzisiejszych czasach maniakalnego poprawienia czasu ładowania strony, jego „responsywności” i zgodności z urządzeniami mobilnymi. Mimo niedawnej wypowiedzi Johna Muellera o tym, że PageSpeed właściwie już nie jest poważnym czynnikiem rankingu, uważa się, że szybkość ładowania serwisu bezpośrednio wpływa również na zadowolenie użytkownika, a w konsekwencji i na konwersję.

Spójrzmy, czy tak jest w rzeczywistości. Poniżej przytaczam moje tłumaczenie artykułu z User Interface Engineering.

Co jakiś czas słyszymy jak web-designerzy spędzają godziny nad tym, aby ich strony internetowe działały szybciej. Są pewni, że ludzie szybko zniechęcają się i opuszczają wolne strony. Ich zaniepokojenie stale podgrzewane jest przez specjalistów, takich jak Jakob Nielsen, który twierdzi że ludzie męczą się czekając na zbyt długie ładowanie witryny. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli strona się ładuje, powiedzmy, dwie godziny, to raczej każdy użytkownik opuści ją. Ale jak ustalić granicę, od której ładowanie jest już zbyt długie?

Pan Nielsen mówi, że po przebadaniu wybranych popularnych stron internetowych okazało się, że strony główne pobierane są średnio w ciągu 8 sekund. Natomiast strony główne mniej popularnych witryn ładują się średnio przez 19 sekund. Z tego wnioskuje, że użytkownik wkurza się, jeżeli czeka ponad 10 sekund.

Na początku naszego badania myśleliśmy, że zobaczymy ścisłą korelację między czasem pobierania a użytecznością strony: szybkie strony są bardziej użyteczne od wolnych. Możemy również oczekiwać, że oceny szybkości ładowania stron internetowych przez użytkowników będą po pierwsze dość podobne, a po drugie będą zależeć od obiektywnej prędkości pobierania strony.

SPRAWDŹ:   Yandex wreszcie opowiedział o sankcjach za emulację czynników behawioralnych

Aby sprawdzić te założenia, zbadaliśmy 10 stron na łączu 56-kbit (przypominam, że artykuł pochodzi z 2001 r. — tłum.). Podczas testów tych stron ludzie wykonywali na nich swoje zwykłe czynności; każdy użytkownik robił to, co było ciekawe i wartościowe osobiście dla niego. Czynności różnych użytkowników w ramach jednego serwisu nie powtarzały się. Dla każdej strony sprawdziliśmy subiektywną ocenę wydajności wystawioną przez użytkownika, a później obejrzeliśmy nagrania testów i zmierzyliśmy obiektywną szybkość ładowania stron.

Hipoteza #1. Wszyscy oceniamy szybkość witryn w podobny sposób

Zaczęliśmy od potwierdzenia hipotezy, że użytkownicy oceniają strony podobnie, tj. mniej więcej tak samo oceniają prędkość różnych stron. Mimo, że na stronach internetowych spełniali różne zadania, subiektywne oceny prędkości pobierania okazały się dość uzgodnione: użytkownicy uznali Amazon.com, REI.com i L. L. Bean.com za najbardziej szybkie strony, a About.com — za najwolniejszą. W ten sposób hipoteza została potwierdzona, użytkownicy oceniają prędkość witryn w podobny sposób.

Hipoteza #2. Istnieje korelacja między rzeczywistą szybkością strony a jej szybkością odczuwalną

Następne wnioski nas jednak zastanowiły. Po rozpatrzeniu obiektywnej prędkość pobierania badanych stron internetowych, okazało się że nie ma korelacji między obiektywną prędkością pobierania a subiektywną oceną użytkowników. About.com został wskazany przez użytkowników jako najbardziej powolny, choć w rzeczywistości okazał się najszybszy (średni czas ładowania 8 sekund); Amazon, wskazany jako jeden z najszybszych wg ocen użytkowników, był w rzeczywistości najwolniejszy (średni czas pobierania 36 sekund).

SPRAWDŹ:   Historia filtrów i algorytmów Yandexa. 1997-2018

Hipoteza #3. Szybkość ładowania strony ma wpływ na użyteczność strony

Odkryliśmy jeszcze jedną niesamowitą rzecz: istnieje mocna zależność subiektywnej oceny prędkości serwisu od skuteczności wykonywania zadań na nim. Natomiast zależności pomiędzy skutecznością wykonania zadań a obiektywnym czasem ładowania strony nie wykryto, wbrew naszemu pierwotnemu założeniu o tym, że szybkie strony są bardziej użyteczne od wolnych. Wygląda na to, że ludzie oceniają stronę jako szybką, gdy w łatwy sposób mogą wykonać na nim odpowiednie czynności.

Jeśli użytkownik nie może zrobić na stronie to, czego potrzebuje, on uważa czynności na stronie jako marnowanie czasu, a sam proces wykonywania zadań jako powolny. Natomiast jeśli wszystko im się udaje zrobić na stronie, poświęcony czas uważają za spędzony dobrze, proces niemęczący, a zatem szybki.

Jakob Nielsen zaleca poprawić obiektywną szybkość ładowania stron. Ale wyniki naszego badania każą wątpić w to, że jest jakikolwiek sens dążenia do błyskawicznego ładowania stron. Zamiast tego, zastanówmy się: co właściwie oceniają ludzie, gdy mówią o szybkości ładowania się strony? Co jest lepsze: osiągnięcia szybkiego ładowania strony lub pewności, że użytkownikowi jest wygodnie i łatwo rozwiązać za pomocą serwisu swoje zadania?

Zdjęcie: http://seekingalpha.com/instablog/3-david-jackson/9884-how-to-measure-a-websites-success

Dziękuję, że dzielicie się ze znajomymi: