Pod koniec 2014 roku, prezydent USA Barack Obama podpisał dekret, w którym zobowiązał wszystkie amerykańskie firmy do zaprzestania jakichkolwiek transakcji z osobami fizycznymi i prawnymi zarejestrowanymi na terytorium Krymu.
Do dziś pojawiły się informacje o następujących blokadach:
- Steam zablokował kupowanie gry, natomiast darmowe produkty są dostępne do pobrania.
- Serwis dla freelancerów oDesk jest całkowicie zablokowany, środki na rachunkach użytkowników – zamrożone.
- Apple zablokował konta developer’ów oraz App Store, przy czym ściąganie jest zablokowane zarówno dla płatnych jak i darmowych aplikacji.
- Goolge zablokował dostęp do AdWords, AdSence, Analytics, Google Code; użytkownicy informują także o braku możliwości aktualizacji lub pobierania Google Chrome.
- O blokowaniu dostępu poinformowały VISA, MasterCard, PayPal, eBay.
- Rejestrator GoDaddy wyprzedał domeny należące do mieszkańców Krymu, przy czym sankcje dotknęły nawet tych, którzy nie są zarejestrowani na terytorium Krymu.
-
Amazon wysłał do klientów email, z prośbą o dobrowolnym usunięciu swojego konta do 13 lutego, ponieważ inaczej serwis będzie musiał zrobić to w trybie przymusowym. Jak podają użytkownicy, jeśli zmienić w ustawieniach konta region zamieszkania, konto nie zostanie usunięte.
- Blizzard (wydawca gier StarCraft, Diablo, World of Warcraft) i Riot Games (wydawca League of Legends) ograniczyli dostęp do kont użytkowników z Krymu. Odblokowanie jest możliwe po przesłaniu skanu dowodu osobistego z innym, nie krymskim, zameldowaniem.
Redaktorzy portali Siliconrus.com i TheRunet.com porozmawiali z przedstawicielami branży IT z Krymu o tym, jak sankcję wpłynęły na ich biznes i co zamierzają robić dalej.
Większość osób, z którymi udało się porozmawiać, podkreślają względną łatwość obejścia blokad. W AppStore trzeba tylko zmienić w ustawieniach adres do faktury – na przykład, na moskiewski. Niektórzy mieszkańcy Krymu skrócają w adresie nazwę miasta „Sevastopol” do „Sev” i w ten sposób z powodzeniem mogą uniknąć blokad.
Aplikacje dla Android ściągają teraz w postaci plików APK, a następnie instalują. Niektóre z zablokowanych serwisów nie ograniczają dostępu poprzez VPN. Z blokadą konta dewelopera Apple sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Trzeba „przedstawić przekonujące dowody na to, że dany programista nie jest z Krymu”.
Agencja reklamowa Artua zdążyła przeprowadzić się z Krymu jeszcze przed wprowadzeniem blokad – zaraz po referendum. Przedstawiciel firmy opowiedział Siliconrus, że na terenie Krymu agencję nic nie trzymało – krymskich klientów nie było. Natychmiast po referendum pracownicy, według ich własnych słów, poczuli, że atmosfera na półwyspie się zmienia, i postanowili przeprowadzić projekt do Kijowa i Lwowa.
Poniżej przedstawione są wypowiedzi uczestników rynku IT na Krymie. Część osób postanowiło udzielić wypowiedzi anonimowo, niektóre imiona mogą być zmienione.
Sergiej, freelancer:
Na mojej działalności, blokownie w zasadzie w żaden sposób się nie odbiło.
Początkowo Visa i MasterCard przestraszyli odłączeniem bankomatów – okazało się, że jednak można znaleźć działające. Niedawno Apple i Google zaczęli wyłączać swoje sklepy aplikacji, ale ja z Moskwy, więc dla mnie nie ma problemu. Była gdzieś wiadomość o tym, że USA pozwoliły bankom pracować z osobami fizycznymi na Krymie, tak że połowa problemów (z Visa i MasterCard) odejdzie.
W ogóle nie czuję i, najprawdopodobniej, nie poczuję żadnych problemów. Jeśli spojrzeć strategicznie, to w zaistniałej sytuacji jest pełno zalet dla technologicznego biznesu na Krymie.
Komuś, co prawda, zablokowali konta na serwisach dla freelancerów typu Elance, więc na ich działalności blokady wpłynęły. Ale warto sobie uświadomić, że na freelancing bardzo trudno jest nałożyć ograniczenia. W końcu, mamy VPN. Rynek przecież też jest otwarty – możesz pracować z dowolnego miejsca i na kogo się chce.
No a przedsiębiorstwa będą zmieniać adresy siedziby na Krasnodar lub Moskwę, nic na to nie poradzisz.
Paweł Bermaneks, IT-coworking „Sloboda”:
(Wyjechał z Krymu – red.)
Istnieje kilka powodów mojego wyjazdu. Po pierwsze, zbyt duża była różnica między rozwojem sfery IT w środkowej Rosji i Sewastopolu. Po drugie, mam straszną alergię na nieuzasadniony patriotyzm. Po trzecie – utrata wiary w projekt po wału sankcji i ograniczeń.
Mam dosyć walki z głupotą.
Jeśli chodzi konkretnie o „Slobodę” – na nią blokady praktycznie nie wpływają. Myślę, że wszystko jeszcze przed nami. Na przykład, blokada Google Chrome wpływa na działalność coworkingu bezpośrednio, przy czym używałem Tor’a (mamy przecież jeszcze „Roskomnadzor” na terenie półwyspu), blokada Google Docs i innych serwisów uderzy, i to bardzo.
W rzeczywistości, większość ograniczeń można ominąć. I nie za bardzo kosztowne to będzie (na razie). Ale z racji tego, że wszystkie problemy występują jednocześnie, ludziom jest bardzo niekomfortowo. Nie możesz korzystać z karty, aby ustawić reklamy kontekstowe – trzeba przez proxy z lądu wchodzić, przechodzić na Yandex.Money z PayPala. Smutek w ogóle.
Z mobilnymi sklepami w ogóle zabawa. Do tej pory nikt nie zna wszystkich parametrów, według których blokują deweloperów. Najpierw wyrzucili tych, którzy wpisali podczas rejestracji „Ukraina, Sewastopol”, a potem zaczęli tych, którzy po prostu znajdują się na Krymie i IP ponad tydzień pinguje się na terenie półwyspu. Przy czym niektórych nie tylko blokowali, ale i usuwali aplikacje ze sklepów.
Wśród naszych coworkerów większość przybyszów z lądu. Przed Nowym rokiem był odpływ, teraz odwrotnie, jak przyszło ciepło ludzie wracają. I dobrze. Myślę, ze „Slobodą” wszystko będzie dobrze.

Referendum na Krymie w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji
Maria Markowa, brand manager firmy z branży telekomunikacyjnej SevStar:
Wprowadzone blokady wpłynęły na procesy biznesowe firmy, ale możemy je spokojnie przeżyć, a nasi abonenci, najprawdopodobniej nie odczują zmian. Reklamowaliśmy się w Google Adwords i 26 stycznia anulowaliśmy konto i uruchomiliśmy procedurę zwrotu opłat. Od 27 stycznia już nie można było wejść. Może przejdziemy na Yandex.Direct. Również nie możemy korzystać z Google Analytics, alternatywy póki co nie znaleźliśmy.
Pracownicy wykorzystują wiele darmowych aplikacji Google, ale planowaliśmy i przed włączeniem blokady tworzyć własne wewnętrzne oprogramowanie z podobną funkcjonalnością.
Konstantin, web developer, freelancer:
Pracowałem z rosyjskimi klientami, i dopiero chciałem przejść na oDesk, tak że na moją działalność blokady już wpłynęły. Na razie biorę pod uwagę wariant ponownie działać na rynek rosyjski, albo zmienić tymczasową rejestrację w innym regionie Rosji. Duże firmy wyjechali za granice Krymu – może zrobię tak samo, ale, szczerze mówiąc, dla mnie to ostatni wariant.
Pracuję z kolegą – on rozważa nawet przeniesienie do Europy.
Vlad Ivanenko, właściciel firmy, działającej w branży outsourcingu:
Mam swój mały biznes outsourcingowy w sektorze IT. Nazwa nic wam nie powie, gdyż nie tak dawno rozpoczęliśmy działalność. Wcześniej pracowałem w kilku dużych firmach, ostatnimi z nich są „Mirafox” (dawniej „Miralab”) i ZFort Group (Charków).
Zakazy wpłynęły na działalność mojej firmy, ponieważ początkowo mieliśmy się skupiać na zachodnich klientach, a po zamknięciu oDesk i Elance dla mieszkańców Krymu i występowania problemów z systemami płatności (PayPal, Payoneer itd.) musiałem przekwalifikować się na rosyjski rynek i odpowiednio obniżyć stawkę.
Oprócz оDesk i Elance jest wiele innych popularnych giełd dla freelancerów. A pieniądze można przelewać na konto w kontynentalnej Rosji. Rynek rosyjski nie jest taki zły, najważniejsze jest filtrowanie prawdziwych klientów od „niedźwiedzi”.
Filip, programista freelancer:
Teraz nie mam dostępu do dobrych serwisó Googla. Korzystałem z Google Analytics, Google Chrome nie mogę zaktualizować. Rozwiązuje się ten problem przy użyciu serwera proxy lub VPN i rejestracją nowych kont poza Krymem.
Aleksander Rybka, web developer:
Blokady niezbyt mocno odbiły się na działalności naszej firmy, ponieważ pracujemy głównie na rynek rosyjski.
Żeby nam były dostępne niektóre usługi, które zostały zablokowane dla Krymu, do internetu wychodzimy za pośrednictwem VPN, umieszczonych poza Krymem. Nastrój pracowników ogólnie jest niejednoznaczny, ale mimo wszystko większość osób z dużą dozą optymizmu odnoszą się do powstałych trudności.
Drogi obejścia dla wszystkich tych blokad prawie zawsze można znaleźć, przecież to IT, technologii do zapewnienia anonimowości jest wystarczająco dużo, więc nie przejmujemy się.

Amazon blokuje konta użytkowników na Krymie
Władysław, game-projektant, pracuje w małym zespole:
Oczywiście, blokady wpłynęły na pracę. Ale jest kilka sposobów na obejście:
- Na początek, VPN.
- Otwarcie konta bankowego poza Krymem, podłączenie wszystkich serwisów do nowego konta.
- Nowe konta (Apple, Android). Oni pociągają za sobą nowe koszty.
Najbardziej na pracę wpłynęły skutki kryzysu, a mianowicie zmiany kursu rubla. Aktywa spłonęły, część pracowników zwolniono. Nastroje średnie. Pieniędzy brakuje, ratują freelancing i wiara w projekt.
Aleksiej, Java developer:
Na naszej firmie blokady w żaden sposób się nie odbiły. Ale jesteśmy gotowi, mamy środki dla obejścia większości zakazów – zadbaliśmy o tym uprzednio.
Daniel, web developer, freelancer:
Ponieważ na razie jestem nastawiony głównie na lokalnych klientów, blokowania i zakazy nie spowodowały istotnych problemów. Z tego, co stało się niewygodne dla mnie osobiście, jest to, że ograniczyli dostęp do zasobów dla programistów (Google Code, SourceForge), ale ograniczenia da się omijać, na przykład poprzez wykorzystanie przeglądarki opartej o technologię Tor.
W przyszłości takie ograniczenia, oczywiście, będą mieć wpływ, ale kto wie jaki. Są i pozytywne strony. Na przykład, zastanawiałem się nad tym, jaki framework wykorzystać w dalszej pracy. Skoro Google zamknęło dostęp do swojego, więc dlaczego nie spróbować „ojczystego” od Yandexa, tym samym przyczyniając się do jego wzrostu i rozwoju. Tak samo jest ze wszystkim innym.
Te firmy, z którymi współpracuję, współpracowałem lub komunikowałem się, stopniowo przenoszą się do Rosji, Krasnodarskiego obwodu. Koledzy reagują różnie, ktoś z radością przenosi się wraz z firmą, ktoś wyraźnie postanawia zostać. Dla mnie pracy i zamówień na razie nie brakuje na lokalnym rynku, więc ja zostaję.
Michał Jurin, inżynier ds. automatyzacji testowania oprogramowania:
Na moją pracę praktycznie w żaden sposób nie wpływają wprowadzone ograniczenia, na szczęście każdy normalny specjalista od IT może je bez problemu ominąć. Jedyna wada – opóźnienia w płatnościach od kontrahentów. Wątpię, żeby jakiekolwiek dalsze środki ograniczające w znacznym stopniu mogły zaszkodzić w mojej pracy (z tych samych powodów).
Na działalności naszej firmy blokady też mieli wpływ – teraz trochę niewygodnie jest współpracować z amerykańskimi klientami, omijając ograniczenia i blokady, ale jednak to nikomu nie przeszkadza wykonywać swoje obowiązki. Problemy da się rozwiązać, firma testuje różne warianty obejścia blokad, aby wybrać najbardziej wygodne. Pracownicy raczej z humorem odnoszą się do wprowadzonych ograniczeń, nikt nie traci entuzjazmu. Co więcej, będziemy się rosnąć i rozwijać się.
Roman, projektant stron internetowych i aplikacji, freelancer:
(Zamierza opuścić Krym – red.)
Na moją pracę bezpośrednio wpływają wprowadzone blokady i zakazy. Skomplikowane podróże pracownicze. Skomplikowane kwestie wizowe. Nowe akty prawne, państwowe i przedsiębiorcze zwłoki. Wpisywanie się w nowe realia prawne.
Na Krymie nie działają karty SIM z innych krajów, nie ma roamingu, tylko WIN (rosyjski operator MTS). Dlatego usługi związane z numerem telefonicznym też nie działają. Na przykład, Viber, bankowość. Nie można wypłacić pieniądze z karty Visa lub MasterCard. Nie można otrzymać przelewu od firm zagranicznych. Nie da się uzyskać przelewu, wyrobić kartę jakiegoś adekwatnego banku.
Z usług osobiście straciłem Apple Developer ID (zamknęli konto, straciłem cyfrowy podpis autora i nie mogę testować i ładować soft). Google AdSense — utrata konta i związanych z nią przychodów i niezrozumiała sytuacja z pieniędzmi na koncie. Adobe Creative Suite — w oczekiwaniu, że zakażą PhotoShop. Ale na razie milczą.
Payoneer, eBay, PayPal.
Problemy rozwiązuje się poprzez założenie nowego konta, ale trzeba przekonująco nie być mieszkańcem Krymu. Sankcje Ameryki nie działają na Rosję. Dlatego można wybrać dowolny inny region dla życia lub aktywności. Rosjanin od Krymczanina różni się tylko zameldowaniem.
Maksim Serdiuk, konsultant biznesowy, dyrektor kreatywny i startupowiec:
Promowałem kilka prywatnych inwestorskich projektów jako dyrektor kreatywny. Zamykałem na sobie ideologiczne planowanie, marketing, zarządzanie zespołem, proces tworzenia interfejsów produktu. Kierunek – mobilne rozwiązania w dziedzinie rachunkowości i audytu, logistyki i ogólnej nawigacji. Mam szereg swoich mobilnych startupów, skierowanych na rosyjskie AppStore i Google Play. Aktywnie konsultuję organizacje i zespoły – dobrze znam tzw. „średnią temperaturę w szpitalu” na półwyspie.
Oczywiście, blokady i zakazy odbiły się na mojej pracy. Po pierwsze, zniknęły wszystkie systemy płatności – Payoneer, Skrill, i tak dalej. Po drugie, bez wypowiedzenia wojny, jednostronnie zostały zamknięte konta dewelopera i publishera iOS i Android. Po trzecie, rejestrator GoDaddy zabrał moje domeny, które miały po 15 lat, i wystawił je na sprzedaż z zawyżonym cennikiem. I na deser – zamknęli oDesk, i komentarze tu są zbędne.
Ogólna lista okazuje się długa. I bardzo paskudna.
Sytuacja jest obleśna, ale nic nie jest nieodwracalne. Plany są proste: stać się bardziej sukcesywnym, po prostu na złość. A mianowicie rejestracja nowych kont w Apple i Android, przenoszenie większości dotychczasowych usług na rosyjskie odpowiedniki, korzystanie z kart płatniczych i serwerów z Krasnodaru i Rostowa, wyjście na rosyjskie rynki zbytu i poszukiwanie rosyjskich inwestycji.
Od początku zimy ubiegłego roku, większość zagranicznych organizacji, przed tym finansujących lokalne centra rozwoju, zaczęli ewakuować zespoły do Zachodniej Ukrainy. Ludzie zachęcali do przeprowadzki, w większości przypadków pieniędzmi i możliwością przejazdu za granicę. Wielu się skusiło, wyjechali całą rodziną. Ale większość pozostaje przeczekać i się rozejrzeć w nowych realiach.
Wraz z nadejściem „Dnia Obamy” – 1 lutego – i ogólnym wprowadzeniem sankcji, sytuacja się nieco pogorszyła. Ludzie lub przeszli na pracę za pośrednictwem sieci VPN, lub wybrali przeprowadzkę. Jako nowe miejsce pracy występuje bliska czy odległa zagranica, lub Kraj Krasnodarski. Bardzo wiele organizacji obecnie przenoszą swoje zespoły do Krasnodarskich stepów – poza sankcje, do bardziej komfortowych warunkiów dla biznesu i odpowiednich kosztów życia.
Utrudniona jest praca z pieniędzmi z zagranicy. Zagraniczni klienci unikają współpracy z Krymem z powodu sankcji. Ale są i dobre strony: Krymem zainteresowali się rosyjscy inwestorzy – tak więc wymiana jest zupełnie wystarczająca.
Nastroje wśród naszych pracowników są normalne. Na Krymie porządek, pełna praca większości rosyjskich serwisów, nie ma wojny, wszystko dość stabilnie. Są perspektywy pracy na nowych, rosyjskich i azjatyckich inwestorów. Ci, którzy chcieli, już dawno wyjechali kusząc się łatwymi pieniądzmi i sztucznym luksusem. Pozostali to ci, którzy wierzą w siebie, swoje perspektywy i w nowy Krym.

„Co dalej?.. Choćby nawet kamienie z nieba! Jesteśmy w ojczyźnie!”